piątek, 24 października 2008
Lekarze to zło
to właśnie będzie tematem moich dzisiejszych rozważań. Choćby nie wiem co wam się stało, nie idźcie na dyżur laryngologiczny... na prawdę, lepiej zapłacić i 1000zł za wizytę prywatną, niż iść tam... no chyba, że lubicie siedzieć 5 godzin w poczekalni... (ja na prawdę nie lubię przesadzać, żeby słowa nie traciły znaczenia. Od 17 do 22 chyba jest dokładnie 5 godzin, c'nie?) ale przede wszystkim to nie polecam badania ENG, też co by się nie działo. A jak już będziecie je mieć, to nie wierzcie, że ucho się odetka jak tylko wstaniecie z kozetki;]. Może się nie odetkać a wtedy, patrz: procedura 1:P. Tak, polska służba zdrowia fajnie ma, podsumowując. A ogólnie moja przygoda z nią jeszcze nie jest zakończona... także super. No, a poza tym to co? Chodzę do szkoły i się w niej dzieje ze mną coś bardzo dziwnego... ostatnio dostałam kolejną dobrą ocenę z matmy - 4, a z angielskiego pierwszy raz w życiu (ze spr.) 1... ogólnie fajna opcja. Pozdrawiam wszystkich, ze wskazaniem na Zuzkę (nie wiem na ile tu zaglądasz:P), bo dużo dziś "fajnego" jest w mej notce;]
sobota, 18 października 2008
Różnie jest
W gromadzie już lepiej - 8 dziewojek było na ostatniej zbiórce, także już się nie martwię o to. W ogóle ostatnio się nie martwię takimi rzeczami za bardzo. Świat mi się przewartościowuje. A dlaczego? Tego wam nie powiem, bo nie chcę wyjść na wariatkę. Ogólnie rzecz biorąc dziwnie mi ostatnimi czasy i głównie dlatego tak długo nie pisałam. I w ogóle wiecie, że dostałam 5 z matmy? ja? ha. no. Ale, jak już mówiłam, średnio mnie to kręci jakkolwiek. Ale pozdrawiam wszystkich. Bo lubię ludzi. Ze wskazaniem na Olę! Ola, kocham Cię! I moja fryzura wygląda już coraz lepiej:).
Subskrybuj:
Posty (Atom)