Właśnie tak mi jest. Nie narzekam na nic specjalnie, wszystko raczej w porządku u mnie. Cieszycie się, c'nie? A z konkretów to... był meksyk wczoraj, w którym udziału nie brałam, lecz jedynie na apelu byłam. Ale za to widziałam się z Szychą:)! I z Monią przez chwilę niestety też...:P jesteś mega przypałem, ale i tak Cię kocham w 6 językach. Ponadto cóż? W szkole jest nieźle, uczyć się i tak nie mam zamiaru, ale jakoś żyję. Gromada ma liczy nadal 8 dziewojek i jest mega super ona. Pozdrawiam:
-prząśnice + Marysię moje drogie... poza Krychą, która mię olała... i Marysią, której nie widziałam mimo usilnych poszukiwań,
-Werę, która przetrwała agri i brawusie jej się za to należą,
-Agę, bo tak,
-Agatę, bo nie (haha, ale śmieszne),
-Jacka, ogóóóólnie humor;].
niedziela, 29 marca 2009
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
6 komentarzy:
żart z Agatą nie jest śmieszny.
zależy która Agata to która...bo ja nie czaję...ale może dlatego ześmy się dawno nie widziały :P
Ty, pączuszku. innych Agat tu nie pozdrawiam... a jakbym pozdrawiała, to z 1. literą nazwiska.
piszę komentarz!
Bebe, what about me?
Je voudrais que tu me salute aussi :)
I'm sorry, Isia, you know that I like U very very much and I promise, I'll write about you in the next note.
Prześlij komentarz