środa, 28 maja 2008

Nic się nie dzieje...

a powinno. Nie chodzę do szkoły, bo moja droga 3b wyjechała na zieloną szkołę, a ja nie chciałam:P. Więc nie chodzę. No i powinnam robić inne rzeczy, których do zrobienia mam dużo dużo... ale pogoda jest tak cudowna, że nie umiem:P. Umiem tylko siedzieć na dworze, a potem oglądać filmy z Johnnym. I tak sobie myślę, że mogłabym być kapitańską babą Jacka Sparrowa... albo Lucy Sweeney'go... albo po prostu Vanessą Paradis... ale nieważne, to jest nierealne, więc pomińmy to milczeniem:P. Najgorsze, to jest to, że od poniedziałku jednak idę do szkoły. I jeszcze do 19 czerwca muszę tam chodzić. Nie lubię, nie lubię, nie lubię... to znaczy lubię, ale tylko parę osób... a tego wszystkiego, co związane ze szkołą jako instytucją (prace domowe, klasówki...) nie znoszę i nienawidzę. Tak powiem. Pozdrawiam... wszystkie moje współfanki Johnnego, ze szczególnym wskazaniem na Agatę;]. I innych tam też, powiedzmy...;P

2 komentarze:

ula pisze...

jak ci sie słonko nudzi to napisz mi prezentacje maturalną... pozdrooooo

Anonimowy pisze...

144eh...:) dziękuje za szczegolne wsakazanie na moja obsesja XD

KOCHAM JOHNNEGO!!! :*:*:*:*


nie nie to nie ja :PPP