czwartek, 15 stycznia 2009

choram dla odmiany

no dla odmiany w sumie, bo najbardziej w życiu... przez 3 dni temperatura mojego ciała oscylowała między 38,5 a 39... i w związku z powyższym nie pamiętam za wiele z tych dni:P. Teraz z kolei mam jedynie 36, więc przedobrzyłam w drugą stronę. Podsumowując, energii mniej niż zero, a trzeba robić, bo zimo za pasem, a i różne inne rzeczy by się zdało czynić. A co poza tym? Niestety, niewiele, wypełniam moje 1000 panoramicznych i oglądam powtórki seriali, niesamowicie ambitne czynności, ja wiem. Więc chcę już zdrowia... i zimowiska! Pozdrawiam wszystkich. A po zimo opowiem jak było... jak będę chciała:P i może wtedy pozdrowię jakoś konkretniej, jak to mam w zwyczaju.

Brak komentarzy: